czwartek, 16 listopada 2017

Czy w Gwatemali na Wielkanoc je się barszcz biały z jajkiem i kiełbasą?



DROGA PRZEZ MĘKĘ

Nawiązując do tytułu... Tak - je się. Ale do tego wrócę później...
Mieliśmy ruszyć o 5:30, start przeciągnął się jednak do 5:50. Ruszyliśmy z dworca w 40km trasę - krótka trasa i do tego jadę za grosze więc wszystko się zgadza. Mkniemy przez miasto z zawrotną prędkością 10km/h (choć przez chwilę w to zwątpiłem widząc starców wyprzedzających nas na pieszo. W każdym chickenbusie jest duet w obsłudze - kierowca i nawoływacz-pachołek. Pachołek stał w drzwiach i piłował ryja krzycząc Antigua! Antigua! Dając wszystkim dookoła jasno do zrozumienia, w którym kierunku jedzie ten autobus (chociaż było to również napisane na autobusie).

wtorek, 22 sierpnia 2017

Do Belize, żeby posnurkować z rekinami

CAYE CAULKER

Kolejny dzień i kolejna pobudka o 6 rano. Jak to jest, że człowiek bierze urlop wypoczynkowy i wstaje wcześniej niż normalnie? Chyba jest to chęć nie zmarnowania ani jednej chwili, którą można poświęcić na zobaczenie czegoś nowego. Spakowałem więc swoje graty i wyruszyłem z buta do portu. Odszedłem dwa kroki od progu hostelu i zaczął padać deszcz. Nie spieszyło mi się jakoś bardzo więc posiedziałem jeszcze pod daszkiem hostelu, i przeczekałem deszcz korzystając z ostatnich fal zasięgu wifi. Po około 20 minutach przestało padać i się rozpogodziło. Do portu miałem lekko ponad kilometr więc doszedłem dosyć szybko.

niedziela, 20 sierpnia 2017

Bienvenidos a Mexico!


KOMU W DROGĘ TEMU CZAS...

Mierda. Wyjazd rozpoczął się od tego, że zaspałem.
Przed 13 godzinnym lotem stwierdziłem, że zarwę nockę, żeby przespać jak najwięcej w samolocie. O godzinie 5 wygrał sen i zmrużyłem na chwilę oczy… Miałem być na lotnisku przed godziną 7 rano.
Umówiłem się ze Szwagrem, że podrzuci mnie na lotnisko. Przyszedł rano i mnie obudził. Całe szczęście byłem już spakowany (chociaż jak zwykle zawsze ma się to przeczucie, że się o czymś zapomniało). Wziąłem tylko szybki prysznic i wyjechaliśmy. Z lekkim poślizgiem ale dotarłem na lotnisko, szybko nadałem bagaż i przeleciałem przez kontrolę bezpieczeństwa. Miałem nawet chwilkę na zakupy w strefie bezcłowej.

czwartek, 25 maja 2017

Samolotem na Maltę, na Malcie rowerem

Lazurowe Okno

PAKOWANIE NA OSTATNIĄ CHWILĘ

Niedługo po powrocie z Izraela i Jordanii kupiłem bilety na Maltę za niecałe 200zł w obie strony. Pierwszego kwietnia po południu miałem wychodzić z domu na autobus, żeby dostać się na lotnisko. Pierwsze problemy związane z tym wyjazdem zaczęły się jeszcze w domu... Zorientowałem się, że zostawiłem w pracy swój ręcznik szybkoschnący (zabieram go zawsze w podróż, bo niedużo waży i zajmuje niewiele miejsca)...

poniedziałek, 13 marca 2017

Dostałem 500 batów kary za jazdę bez prawa jazdy...


KOMUNIKACJA W TAJLANDII

W Tajlandii jednoślady są bardzo popularnym środkiem lokomocji (ale trochę mniej niż w Wietnamie). Pomimo tego, że obowiązuje tam ruch lewostronny zdecydowałem, że wypożyczenie skutera na wyspie Phuket będzie najlepszym sposobem, żeby objechać całą wyspę. W Bangkoku poruszałem się komunikacją miejską bo miałem wygodny dojazd "dwójką" wszędzie tam gdzie chciałem. Na wyspie Phuket między miasteczkami drogi były zazwyczaj jednopasmowe. W miasteczkach główne arterie były dwupasmowe.

wtorek, 7 marca 2017

Ziemia Obiecana

Ściana Płaczu. Sobota.

POWRÓT DO IZRAELA

Opuściliśmy Jordanię i udajemy się w kierunku strażników... Jednakże wejście do Izraela to nie rurki z kremem. Najpierw trzeba przejść kontrolę. Rentgen bagaży w połączeniu z wywlekaniem wszystkiego na wierzch. A miałem wszystkie rzeczy tak ładnie poukładane... Dodatkowo wywiady przy każdej możliwej okazji (przy pierwszym strażniku, przy przeszukiwaniu, przy okienku), gdzie byliśmy, co robiliśmy, czy dostaliśmy jakieś prezenty i czy przewozimy coś dla kogoś. Na przejściu granicznym spotkaliśmy parę Polaków, którzy przylecieli tym samym samolotem, potem widzieliśmy się w Petrze... Chwilę sobie porozmawialiśmy o dalszych planach podróży itp. Pani w okienku nie omieszkała wypytać, skąd znamy tych ludzi, dlaczego z nimi rozmawiamy i tak dalej... Trochę się z tym wszystkim zeszło ale koniec końców udało się przez to przejść bez problemów.

czwartek, 2 marca 2017

Autostopem do Jordanii

The Treasury - pierwsza i najbardziej rozpoznawalna budowla starożytnego miasta.

DO IZRAELA I JESZCZE DALEJ

Autostopem... Oczywiście nie z Warszawy...
98zł... Za tyle można na mieście zjeść w 2 osoby obiad w restauracji, można kupić 4 bilety do kina lub zrobić zakupy do domu. Ale można też kupić bilet w dwie strony np. do Izraela - z Warszawy do Eilatu. Gdy w listopadzie trafiła się okazja na zakup biletów na styczeń nie wahałem się ani chwili, trudno, nie mógłbym polecieć to bym najwyżej stracił 98zł... Wszystko jednak ułożyło się tak, że było mi dane polecieć.

środa, 22 lutego 2017

Lepszy rubel w garści...

Towarzysz Lenin. Identyczny jak w Hanoi, w Wietnamie.

Od października zmieniły się przepisy dotyczące bezwizowego wjazdu na Białoruś - udostępniony został nieduży obszar w okolicy Grodna. Przed wyjazdem tam trzeba załatwić sobie "zaproszenie" z agencji turystycznej, koszt to 10EUR i jest wydawane od ręki. Trzeba mieć również ubezpieczenie, które działa również na Białorusi, oraz Zieloną Kartę od ubezpieczyciela auta. A, i jeszcze paszport.

wtorek, 21 lutego 2017

Gdzie zjeść psa i jak zostać milionerem

Hanoi Old Quarter

TRZEBA JECHAĆ NA SZKOLENIE

Grudniowy wyjazd do Hanoi zaskoczył mnie jak czasami śnieg zaskakuje naszych drogowców, z tą różnicą, że oni powinni się spodziewać śniegu, bo jest to uzależnione od pory roku, która następuje cyklicznie.
Przychodząc do pracy w poniedziałek pod koniec listopada, spodziewałem się bardziej kolejnego zwyczajnego, szarego poniedziałku, a dostałem informację, że jest szkolenie w Hanoi w Wietnamie za dwa tygodnie i że mam tam lecieć z kolegą. Jak dla mnie to super opcja, nauczyć się czegoś i przy okazji zobaczyć kolejne miejsce na świecie i poznać innych ludzi.

wtorek, 14 lutego 2017

No to Amsterdam czy nie? A potem Kijow(o)...

madretsmaI

AMSTERDAM

Lot z Limy do Amsterdamu przebiegł bez żadnych ekscesów, te miały być dopiero po przylocie na lotnisko w Amsterdamie. Na przesiadkę było półtorej godziny - oznaczało to, że sprawa z bagażami musi być załatwiona w krótszym czasie, żeby w razie czego zdążyć na samolot do Londynu.
Znalazłem informację, że rejestrowany bagaż nie może lecieć bez właściciela. Był kiedyś przypadek, że terrorysta nadał bagaż z bombą i podczas przesiadki już nie poleciał dalej, a bomba poleciała i wybuchła. Zginęło w sumie 270 osób.